W Radomiu zawiązało się kolegium, które chce odbudować Zamek Królewski. W skład grupy weszli architekci, samorządowcy, społecznicy i duchowni. Akt podpisano 11 listopada w sali królewskiej na Zamku.
Niewiele osób wie, że budynek obecnej plebanii Fary to Zamek Królewski. Nie przypomina dawnego zamku, bo została z niego tylko pierwsza kondygnacja. Teraz pojawia się szansa, żeby wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego, a spalony przez Szwedów Zamek Królewski w Radomiu odzyskał swój dawny blask. - Powołujemy Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu. Deklarujemy tym samym wszelaką pomoc w tej dziedzinie na miarę swoich możliwości - czytał dokument założycielski jego pomysłodawca, Jarosław Kowalik.
Jak przekonuje Tadeusz Derlatka, architekt i społecznik, powodów, dla których warto myśleć o odbudowie zamku jest wiele. To przede wszystkim historia. - Tutaj Jagiellonowie przebywali ponad dwudziestokrotnie. Odbywały się tu różne uroczystości o randze państwowej, takie jak podpisanie w roku 1401 unii wileńsko-radomskiej, w 1505 roku uchwalenie konstytucji Nihil Novi czy w 1489 roku hołd pruski - przypomina Tadeusz Derlatka. Konstytucję Nihil Nowi i hołd pruski przypominają tablice na murze przy zamku. Ta druga odsłonięta została kilka dni temu. Ale tablice to trochę mało. Bo tu biło niegdyś serce Europy. - Trzeba żebyśmy wspominali, jak Radom był ważny dla całej Rzeczpospolitej i nie tylko, bo właściwie dla całego świata - uważa ks. Mirosław Nowak, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Ks. Mirosław Nowak to obecny gospodarz tego miejsca. W zamku mieści się plebania kościoła Farnego. I to tu właśnie podpisany został akt założycielski kolegium. Bo ks. Nowak kibicuje pomysłowi odbudowy zamku. - Wiele miast w Polsce odbudowuje swoje zamki. Nawet na Litwie widziałem, jak tam zamek powstawał właściwie z niczego, a po kilku latach już funkcjonował - opowiada ks. Mirosław Nowak.
Problemem jest jednak to, do jakiego etapu w istnieniu zamku miałaby prowadzić odbudowa. Obiekt był wielokrotnie przebudowywany, postępowało jego niszczenie. Nie ma też dokumentacji. W roku 2000 staraniem Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia przeprowadzone zostały zakrojone na dużą skalę badania. Przeprowadzili je naukowcy z Politechniki Łódzkiej. O tych badaniach opowiadał jeden z odcinków programu Radomskie Spotkania w TV Dami. W tamtym programie o wadze ówczesnych odkryć mówił m.in. Aleksander Sawicki, przewodniczący komitetu. - Te badania pokazują, że to była okazała rezydencja królewska. Świadczą o tym te szczątkowe znaleziska w podziemiach - mówił A. Sawicki. Na tej podstawie pewne rzeczy wiadomo. Po dawnym zamku została cała pierwsza kondygnacja oraz przebadane 16 lat temu piwnice. - Trzeba pociągnąć jedno piętro wyżej, całe piętro, no i oczywiście zadaszyć. Po bokach oczywiście muszą być wieże - przekonuje Jarosław Kowalik.
Ale powołanie komitetu to na razie początek drogi. Długiej drogi. - Postaramy się, aby do tej inicjatywy dołączyło jak najwięcej mieszkańców naszego miasta, a myślę, że pasjonatów historii, patriotów jest tak wielu, że z całą pewnością kiedyś to się powiedzie - mówi Jarosław Kowalik. Inicjator powołania kolegium zdradza, że odbył wstępne rozmowy z wydziałami architektury Politechniki Warszawskiej i Politechniki Łódzkiej. Bo na początek potrzebne są pomysły. Wizualizacje. A nawet być może wizje, choć oczywiście pod nadzorem specjalistów od zabytków. Potrzebne są też pieniądze. Inicjatorzy powołania komitetu liczą na środki unijne.
Telewizja Dami
Foto: kpt. pilot Adam Ginalski