- Każdego z nas Pan Bóg nas stworzył. Każdy jest inny, każdy jest inaczej wyposażony, każdy ma inne zdolności. Nieraz uważamy, że czegoś nam brakuje. O innych myślimy, że mają czegoś bardzo dużo. W planie Bożym każdy jest potrzebny. Nie wiemy, do czego potrzebny jest ten człowiek, który jest obok mnie, ten, z którym żyję, ten, którego spotykam. Skoro żyjemy, istniejemy, Pan Bóg nas zaplanował, Pan Bóg nas potrzebuje i każdego z nas kocha. Nie miejmy co do tego żadnej wątpliwości - powiedził na rozpoczęci homilii ks. Poniewierski.
- Z czego wypływa nasz największa godność, wartość? Najpierw z tego żeśmy z ręki Bożej, żeśmy przez Boga stworzeni, dlatego jesteśmy braćmi i siostrami, Bóg jest naszym ojcem. A więc jako bracia i siostry mamy sobie pomagać. Jesteśmy sobie potrzebni. Pan Bóg chce, żebyśmy mieli dla siebie serce.
Nasza godność, wartość w oczach Bożych płynie także z tego, że Pan Jezus oddał za nas swoje życie, że nas zbawił. Pan Jezus uznał, że tyle jesteśmy warci dla Niego, że aż oddał swoje życie za nas. Jesteśmy ludźmi wartościowymi niezależnie czy jesteśmy mali, wielcy, wyrośnięci, obdarzeni takimi talentami czy innymi. Mamy swoją wartość w oczach Bożych i jesteśmy sobie nawzajem zadani jako braci i siostry. Chcemy to dzisiejszymi obchodami, uroczystościami, dzisiejszym marszem zamanifestować, że jesteśmy wszyscy ludźmi, którzy mają wartość w oczach Bożych. A skoro tak, to musimy siebie nawzajem traktować jako wartościowych, jako cennych, jako wartych opieki, troski, miłości.
Wyobraźmy sobie, że ołtarz to jest Chrystus, a na ołtarzu jest Jego Serce, które On za nas ofiaruje. My jako wspólnota, jako Kościół jesteśmy zebrani przy ognisku, przy tym płonącym Sercu. Wielu zziębniętych rozgrzewa się przy tym gorącym Sercu. Tym ogniskiem jest sam Bóg. Ludzie podchodzą, powoli rozgrzewają ręce i swoje serca, by umieli podobnie przygarniać ludzi, ogrzewać ich swoim ciepłem, mieć dla innych serce. Wszyscy tu zebrani starajmy się wczuć w to, przeżywać, że jesteśmy przy kochającym Sercu Pana Jezusa i razem przy nim rozgrzewamy nasze serca, żeby były zdolne do jeszcze większej miłości, troski, czułości, wczuwania się i opieki nad tymi, którzy jej szczególnie potrzebują - mówił ks. prał. Edward Poniewierski.
Po Mszy św. ulicami Rwańską i Żeromskiego przeszedł barwy korowód. Przed Urzędem Miejskim został przekazany symboliczny klucz do bram miasta.
Zdjęcia
