II Niedziela Adwentu

09/12/2018 11:01
II Niedziela Adwentu

Przeżywamy II Niedzielę Adwentu. Dziś rozbrzmiewa wołanie naszego patrona, św. Jana Chrzciciela: «Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego!» (Łk 3, 4).


Dzisiaj, jak rzadko, prawie połowę perykopy ewangelicznej zajmują dane personalne. Ciekawe, że nawet w liturgii Mszy św. nie zastąpiono tego historycznego wstępu zwyczajowym „w owym czasie”. Zdecydowano się zostawić, tak nieistotne z punktu widzenia dzisiejszego człowieka wprowadzenie: «Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza». Dlaczego? Aby nie pozostawić nam żadnych złudzeń. Bóg wszedł bardzo konkretnie w historię ludzkości, w historię każdego człowieka. Chociażby w życie Jana, syna Zachariasza, który przebywał na pustyni. Wezwał go, aby nawoływał nad Jordanem «Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego!»

Dziś, Bóg także do mnie kieruje swoje słowa. Czyni to osobiście - jak to było w przypadku Jana Chrzciciela lub poprzez swoich wysłanników. Moim Jordanem może być niedzielna Eucharystia, może być tweet papieża Franciszka, który przypomina, iż "Chrześcijanin nie jest świadkiem jakiejś teorii, ale Osoby: Chrystusa zmartwychwstałego, żyjącego, jedynego Zbawiciela wszystkich". Bóg wszedł w historię mojego życia, ponieważ nie jest teorią. Jest zbawczą praktyką, jest Miłością i Miłosierdziem w praktyce.

Jednakże ten sam Bóg, który wszedł w ludzką historię, potrzebuje naszego skromnego wysiłku. Zasypania dolin nieufności wobec Jego Miłości. Zrównania wygórowanej pychy, która nie pozwala nam Go dostrzec i przyjąć Jego pomocy. Wyprostowania i wyrównania krętych i wyboistych dróg usianych kłamstwami, wadami i egoizmem, które czynią prostą drogę do naszego serca labiryntem.

Adwent, którego drugą już niedzielę przeżywamy, ma jeden główny cel. Abym spotkał Boga na drodze mego życia. Już nie tylko Nowonarodzonego, ale przede wszystkim Miłosiernego Zbawiciela. By zobaczyć uśmiech Boga, kiedy to «wszyscy ludzie ujrzą zbawienie». Tak jest! Gdyż, jak nauczał św. Grzegorz z Nazjanzu, "Bóg niczym bardziej się nie raduje, jak nawróceniem i zbawieniem człowieka".























statystyka
+ Parafia Rzymsko-Katolicka pw. św. Jana Chrzciciela w Radomiu / Fara.Radom.pl