W II niedzielę po uroczystości Objawienia Pańskiego w Kościele obchodzony jest Dzień Migranta i Uchodźcy. W tym roku obchodzimy go po raz 103.
"Jeśli [obcy] powiedzą wam: «Dlaczego nas szukacie? Czego chcecie od nas?», odpowiedzmy: «Jesteście naszymi braćmi»". Tak w Komentarzu do Psalmów, przed około 1600 laty, zachęcał do miłości bliźniego św. Augustyn.
"Są naszymi braćmi" - to powinno być wystarczającym argumentem, aby nie odwracać się od tych, których niekiedy z lękiem nazywamy obcymi. Obchodzimy dziś w Kościele Dzień Migranta i Uchodźcy, a już za kilka dni rozpoczniemy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Dlatego te słowa brzmią w sposób szczególny, zapraszając nas nade wszystko do konkretnego działania i nawrócenia w myśleniu o naszych postawach wobec bliźnich.
Są naszymi braćmi uchodźcy szukający schronienia i bezpieczeństwa. Są naszymi braćmi chrześcijanie prześladowani za wierność Bogu. Są wreszcie naszymi braćmi ci, którzy - choć modlą się inaczej - to jednak przez chrzest należą do jednego Kościoła Chrystusowego. Kiedy uczony w Piśmie zapytał Jezusa: "Kto jest moim bliźnim?", Ten odpowiedział przypowieścią o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10,25-37). Opowieścią o człowieku, który - widząc ludzką biedę - nie przechodzi wobec niej obojętnie.
Pan Jezus nauczył nas modlić się słowami: "Ojcze nasz". Zwracając się do Boga, nazywamy Go NASZYM Ojcem. To zobowiązuje! Oznacza - przywołując raz jeszcze słowa św. Augustyna - że "chcemy, czy nie chcemy, jesteśmy braćmi"! I tak naprawdę łączy nas o wiele więcej niż dzieli.
Te dni są po to, by popatrzeć na siebie i wokół siebie w duchu Chrystusowej Ewangelii zapraszającej do jedności i wzajemnej troski.