To się zwyczajnie nie zdarza, aby odwieczne prawa natury podlegały zmianom. Tym bardziej więc dziwi obraz z dzisiejszej liturgii słowa. Pan Bóg zapowiada w nim prawdziwą rewolucję!
Już Izajasz zadziwia w dzisiejszym pierwszym czytaniu swoją wizją: ożywionej pustyni, kwitnącego stepu, widzących ślepych, słyszących głuchych, skaczących paralityków i mówiących niemych. Nie potrafimy wyobrazić sobie takich zmian: z chorego w zdrowe, z martwego w żywe, z bezowocnego w dające życie. Tymczasem to właśnie zapowiada Izajasz, mówiąc o dniu, który będzie darem Boga.
Podobnie w dzisiejszej Ewangelii. Chrystus zachęca, aby patrzeć i dostrzegać ewidentne przejawy działania Pana. Tego, który przywraca ludziom utracone zmysły, leczy nieuleczalne schorzenia i daje nadzieję tam, gdzie o niej zapomniano. Patrząc jednak nawet na dzieła Boże, można wątpić. Doświadczył tego sam prorok - św. Jan Chrzciciel. Chrystus dotyka jego sumienia, zachęcając do odczytywania znaków obecności Boga. On przynosi życie, radość i odnowę.
Stąd też obecna niedziela nazywana Gaudete przypomina o tym, że Pan jest dawcą dobra. Nie tylko kiedyś odnowi to, co zniszczyły choroby i grzech. On dziś uzdrawia, leczy serca, daje nadzieję i radość. I jest to bardzo potrzebne, aby radość wiary towarzyszyła nam na co dzień. Aby modlitwa, czyste sumienie i szczere zaangażowanie przekształcały ten mały świat wokół nas. Wielka przemiana i rewolucja nastąpią w dniu, za którym tęsknimy. Niech tej tęsknocie towarzyszą słowa z dzisiejszej Ewangelii: "A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi" (Mt 11,6).