Trzecia Niedziela Adwentu w Kościele nazywana jest Niedzielą "Gaudete", czyli niedzielą radości. To jeden z dwóch dni w roku, kiedy kapłan sprawuje liturgię w szatach koloru różowego.
Nazwa tej niedzieli pochodzi od słów mszalnej antyfony na wejście: "Gaudete in Domino semper", czyli "Radujcie się zawsze w Panu". Teksty liturgii przepełnione są radością z zapowiadanego przyjścia Chrystusa i z daru odkupienia, jakie przynosi.
W liturgii adwentowej obowiązuje fioletowy kolor szat liturgicznych. Jako barwa fiolet powstał ze zmieszania błękitu i czerwieni, które odpowiednio wyrażają to co duchowe i to co cielesne; fiolet oznacza walkę między duchem a ciałem. Zarazem połączenie błękitu i czerwieni symbolizuje dokonane przez Wcielenie Chrystusa zjednoczenie tego co boskie i tego co ludzkie. Wyjątkiem jest właśnie III niedziela Adwentu. Obowiązuje wtedy różowy kolor szat liturgicznych, który wyraża przewagę światła, a tym samym bliskość Bożego Narodzenia. Oprócz tego dnia, różowych szat liturgicznych używa się jeszcze tylko w niedzielę "Laetare", czyli IV niedzielę Wielkiego Postu.
Dzisiaj, w środku Adwentu, otrzymujemy zaproszenie do radości i do nadziei: «Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie» (1Tes 5,16-17). Pan jest blisko: «Córko moja, twoje serce jest dla Mnie niebem», mówi Jezus świętej Faustynie Kowalskiej (i oczywiście Pan chciałby powtórzyć to każdemu ze swoich dzieci). To dobry moment, aby przemyśleć wszystko to, co On dla nas zrobił i podziękować Mu.
Radość jest kluczową cechą wiary. Wielkim szczęściem jest czuć się kochanym i zbawionym przez Boga; świadomość, że jesteśmy braćmi Jezusa Chrystusa, który oddał za nas Swoje życie jest głównym powodem chrześcijańskiej radości. Chrześcijanin poddający się smutkowi będzie miał marne życie duchowe, nie zdoła dostrzec tego wszystkiego, co Bóg dla niego zrobił, a co za tym idzie, będzie niezdolny, aby to głosić. Chrześcijańska radość wypływa z aktu dziękczynienia, zwłaszcza za miłość, którą okazuje nam Pan; każdej niedzieli dokonujemy tego wspólnie, celebrując Eucharystię.
Ewangelia przedstawiła nam dziś postać Jana Chrzciciela, prekursora. Jan cieszył się wielką popularnością wśród prostego ludu; ale gdy go pytają, odpowiada z pokorą: «Ja nie jestem Mesjaszem...» (J 1, 21); «Ja chrzczę wodą, ale pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała» (J 1, 26-27). Jezus Chrystus jest Tym, którego oczekują; On jest Światłością, która oświetla świat. Ewangelia nie jest przesłaniem obcym i dalekim, ani jedną z wielu doktryn, ale Dobrą Nowiną, która wypełnia sensem całe ludzkie życie, bo została nam obwieszczona przez samego Boga, który stał się człowiekiem. Każdy chrześcijanin jest wezwany do wyznawania Jezusa Chrystusa i do bycia świadkiem swojej wiary. Jako uczniowie Chrystusa, jesteśmy wezwani do przynoszenia daru światłości. Poza tymi słowami, najlepszym świadectwem jest i będzie przykład wiernego życia.