Równo o północy, w noc wigilijną uroczystości Narodzenia Pańskiego w Farze została odprawiona uroczysta Pasterka, w czasie której wybrzmiało radosne "Gloria in excelsis Deo".
Pasterka rozpoczęła się od złożenia przez ks. proboszcza Mirosława Nowaka figurki Dzieciątka Jezus w żłóbku symbolicznej stajenki. W zaciemnionej jeszcze świątyni rozległy się słowa tradycyjnej polskiej kolędy "Wśród nocnej ciszy".
- Minął czas wyczekiwania, nasza radość staje się pełna. Na wzór pasterzy przychodzimy w nocy, aby jak najszybciej napełnić nasze serca radością z przyjścia Boga w ludzkim ciele. W Dzieciątku złożonym w Betlejem Pan Bóg objawia nam swoją chwałę. Uczestnicząc w tej Mszy św., zbliżajmy się z czułością do Pana Jezusa, który stał się jednym z nas - powiedział na rozpoczęcie Pasterki ks. proboszcz.
Gdy celebrans zaintonował uroczyste "Gloria", wówczas w kościele rozbłysły wszystkie światła.
W homilii ks. Mirosław mówił: - W tę noc zatrzymujemy się nad wielką tajemnicą wiary. Bóg schodzi do człowieka. Bóg uniżył się, stał się człowiekiem i odtąd zawsze jest z nami. Oto wielka tajemnica wiary. Tak samo wielka, jak tajemnica wiary, w której uczestniczymy - Msza święta. Tak wielka, że chleb i wino staje się Ciałem i Krwią Chrystusa. Wielka tajemnica wiary. On jest z nami podczas Mszy św. tak jak, był wtedy podczas narodzenia w Betlejem. On jest z nami, a czy my jesteśmy z Nim?
W tajemnicy narodzin Jezus rzeczywiście przychodzi do nas jako gość. Pragnął, abyśmy Go przyjęli. Niestety, świat od początku okazał się niegościnny dla Boga. W Betlejem nie było dla Niego miejsca w gospodzie. Święty Jan napisze później w swej Ewangelii, że odwieczne Słowo "Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli". Nie łudźmy się, że jesteśmy inni, lepsi. Również w naszych czasach i naszych sercach nie wszędzie Chrystus jest mile widziany i nie wszędzie doznaje godnego przyjęcia. W naszych czasach nadal nie ma miejsca dla Boga w gospodach naszego życia, w tych gospodach gdzie zawsze jest miejsce dla… No właśnie, na co jest miejsce? Dla różnych niepotrzebnych i mało ważnych spraw i rzeczy. Coraz częściej zaczyna brakować także miejsca dla drugiego człowieka.
Przyszliśmy na Pasterkę, aby ta obecność dała nam Bożą moc, by świętować Jego narodzenie. W niespodziewanym, nieprzewidywalnym czasie przychodzi do mnie i do ciebie Bóg, aby być bardzo, bardzo blisko. To nie ważne, że wszystko wokół jest inne. Inne krajobrazy, inni ludzie, inne potrzeby, inne emocje, inne problemy, ale to ten sam Bóg chce wejść w komunię z Tobą. Dosłownie w komunię, pod postacią chleba i wina narodzić się w twoim sercu. Chce, aby między mną a Nim zaistniała więź. Chce autentycznie być zauważony, traktowany poważnie, dokładnie tak jak przyjęli go na serio i prawdziwie do własnego życia Józef i Maryja, i pasterze, których podobno dziś naśladujemy. Dlatego rozejrzyjmy się dobrze. Zajrzyj Bracie i Siostro do swojego własnego domu, zapukaj do swojego życia. Czy jest tam miejsce dla Boga? Także na to Boże Narodzenie, które jest każdej niedzieli tu na ołtarzu. Jeżeli jest to miejsce, to ile go jest? Czy aby nie za mało? A jeżeli jest miejsce, to dom będzie pełny zgody i miłości, prawdy i radości, i będzie oddawana Panu Bogu chwała, a w sercu pokój.
Zdjęcia