- Jesteśmy wdzięczni o. Eugeniuszowi Augustynowi, który prowadził nas przez te dni rekolekcji. Mówił o Bożej miłości, przebaczeniu i wdzięczności. Teraz składamy dowody wdzięczności, że podjął się tego zadnia. Każdy z nas kto uczestniczył w rekolekcjach, mógł doświadczyć, że Ojciec Opat żyje tym, co głosi, zresztą przytaczał wiele przykładów ze swojego życia. Chcemy w tym duchu wdzięczności życzyć, aby ta Boża miłość, przebaczenie i wdzięczność były w Ojca życiu. Za wszystko serdeczne Bóg zapłać i prosimy o dar odpustu i Boże błogosławieństwo dla całej naszej parafii - mówił na zakończenie ks. proboszcz Mirosław Nowak.
- Nie wiem, czy zauważyliście, ale ja tutaj w Farze czuję się dosyć swojsko. Wiecie dlaczego? Są cztery powody. Pierwszy to osoba ks. infułata Piotra Górskiego, który był proboszczem Fary. Wcześniej był proboszczem w Wąchocku, po kasacie jak wypędzili Cystersów. On uratował kościół i klasztor Opactwa w Wąchocku. Właśnie z Wąchocka przybył tu do Fary i też tu ratował kościół, był wielkim budowniczym kościołów. Kolejna osoba to ks. Maciej Pachnik, również proboszcz Fary. On właśnie pochodził z Wąchocka. Kolejna rzecz, która łączy Farę z Wąchockiem to to, że tu w Farze znajduje się część posadzki, która pochodzi z kościoła parafialnego w Wąchocku. Ostatni powód to osoba obecnego ks. proboszcza Mirosława Nowaka. Kiedy był wikariuszem na Wanacji w Starachowicach, to często przyjeżdżał do Wąchocka, razem chodziliśmy na piesze pielgrzymki na Jasną Górę. Kiedyś zaprosiłem go z rekolekcjami do Wąchocka. Tak pięknie wówczas głosił nauki. To właśnie te cztery racje, które wymieniłem, dzięki którym dobrze się tu czułem u Was w Farze i chciałem podziękować za tamte piękne historie i te obecne, które pięknie razem tworzycie. Dziękuję również alumnowi Karolowi, który przekazał mi książkę o ks. Górskim - powiedział o. Augustyn.
Na zakończenie rekolekcji o. Eugeniusz udzielił wszystkim błogosławieństwa.
Zdjęcia
