Środa Popielcowa

14/02/2018 21:30
Środa Popielcowa

Środa Popielcowa rozpoczęła czterdziestodniowy okres Wielkiego Postu. Tego dnia na wszystkich Mszach świętych na znak nawrócenia i pokuty głowy wiernych zostały posypane popiołem.


- Popiół, który spocznie na naszych głowach, oznacza nie tylko to, że Bóg stworzył nas z niczego, ale również to, że kiedyś my, nasze plany, nadzieje czy ambicje obrócą się w proch. Dzisiaj jesteśmy wezwani do drogi nawrócenia, ale by się nawrócić trzeba mieć wiarę. Droga wiary i nawrócenia wymaga od nas pracy, pracy na trzech płaszczyznach. Najpierw na płaszczyźnie względem Pana Boga, to jest modlitwa, płaszczyźnie względem drugiego człowieka, to jest jałmużna, i w końcu mamy oczyszczać samych siebie, chodzi tutaj o post. Prośmy Pana Boga, abyśmy jak najlepiej przeżyli ten czas przygotowania do Wielkanocy - powiedział na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. ks. Jarosław Kęska.

W homilii ks. Jarosław mówił, że Jezus Chrystus przyszedł na ziemię nie po to, by cierpieć i umierać, ale po to, żeby Bogu Ojcu w naszym imieniu powiedzieć TAK. - Przez to TAK, które dokonało się na krzyżu, człowiek ma przywrócone zbawienie.  Jezus Chrystus przychodzi na ziemię, aby całym swoim życiem okazać miłość Ojcu, a okazywanie miłości zawsze będzie wiązało się z krzyżem. Tak jest skonstruowany świat po grzechu pierworodnym, gdzie szatan próbuje mieszać Boże plany, że każdy odruch miłości będzie wiązał się z krzyżem. Dlatego dzisiaj mówimy o modlitwie, o poście, o jałmużnie, o nawróceniu, o pokutowaniu nie dla zwyczajów, nie dla tradycji, nie dlatego, że chcemy słynąć w świecie jako Polska katolicka, ale dlatego, że Bogu chcemy okazać miłość. Dlatego chcemy pokutować za to wszystko, co jest przeciwne miłości Bożej.

Jezus Chrystus nie chce ani naszego cierpienia, ani nie zsyła na nikogo cierpienia, bo taki obraz czasami może się w nas budzić. Jezus Chrystus jest tym, który uzdrawia z cierpienia. Przez krzyż i śmierć dochodzi się do zmartwychwstania i chwały. To jest cel. Kiedy my dzisiaj na początku drogi patrzymy - na razie przez pryzmat nabożeństwa pasyjnych i posypania głów popiołem - to nie zatrzymujemy się w Wielki Piątek, ale idziemy dalej przez ciszę Wielkiej Soboty ku radości zmartwychwstania. Czas Wielkiego Postu to czas przygotowania na właściwe i dobre przeżycie świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Już dziś musimy rozpocząć naukę mówienia Bogu TAK, tak, jak Chrystus powiedział Bogu TAK -
mówił ks. Jarosław Kęska.

- Jezus Chrystus za chwilę przyjdzie na ten ołtarz i uobecni się to, co dokonało się na Golgocie. Jezus powie w naszym imieniu Ojcu TAK. My mamy się uczyć od Chrystusa poprzez praktyki postne, postanowienia, nabożeństwa pasyjne mówić Bogu TAK. Chrystus mówi Bogu TAK w najcięższej sytuacji, w sytuacji śmierci. Wtedy kiedy Go krzyżują, wtedy gdy umiera, mówi: "Ojcze, w Twoje ręce, powierzam ducha mego”.  To jest taki moment sprawdzianu i Chrystus cały oddaje się Bogu i nas uczy, krzyż uczy miłości. "W Krzyżu cierpienie" - to prawda, "w Krzyżu zbawienie" - to prawda, ”w Krzyżu miłości nauka" - mówił ks. wikariusz.

Na koniec homilii przywołał obrazek, na którym widnieje pytanie człowieka do Chrystusa - "Jak mnie kochasz?". Chrystus powiedział "O tak" - rozłożył ręce i umarł. - Bóg tak nas kocha, że zesłał swojego Syna, "aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne". Czas Wielkiego Postu, który dziś rozpoczynamy, to czas nauki miłości, to czas patrzenia ku zmartwychwstaniu, to czas mówienia Bogu TAK - powiedział na koniec ks. Jarosław.

Zdjęcia




















statystyka
+ Parafia Rzymsko-Katolicka pw. św. Jana Chrzciciela w Radomiu / Fara.Radom.pl