Organy w naszej Farze to jeden z najpiękniej brzmiących instrumentów w mieście. Niestety nadwątlone zębem czasu wymagały natychmiastowego ratunku. Trwa ich remont.
- Naszym zadaniem jest przywrócenie dawnej świetności tego instrumentu. Niestety instrument praktycznie był nieczynny. Naszym zadaniem jest wymiana miechów, uszczelnienie całego układu powietrznego. Dokonaliśmy też wymiany dmuchawy. Stara dmuchawa zasysała zimne powietrze do wnętrza instrumentu, co jest bardzo niekorzystne dla stroju oraz całości funkcjonowania instrumentu - wyjaśnia Andrzej Guziak wykonujący remont organów w naszej świątyni. - Przeprowadziliśmy też restaurację stołu gry, czyli kontuaru, wyklejenie, wygarnirowanie klawiatur manuałowych i klawiatury nożnej. Wymieniamy resztę mieszków, ponieważ instrument został przebudowany i dobudowany w 1960 roku i paradoksalnie ta część starsza, zbudowana w 1906 roku przez pana Stanisława Jagodzińskiego jest w lepszym stanie niż ta nowsza - dodaje.
- Problemem jest też kołatek - to prawdziwe nieszczęście zarówno dla wszystkich mebli jak i instrumentów znajdujących się w kościele - wyjaśnia organomistrz z Kościeliska. - Niestety organy są w bardzo poważnym stopniu zniszczone przez kołatka. Staramy się sobie z nim poradzić, ale zatrucie kołatka to bardzo ciężka sprawa - podkreśla Andrzej Guziak. - Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby przywrócić instrument w kościele św. Jana w Radomiu do dawnej świetności. Jest to ładny instrument, posiada szereg bardzo ładnych głosów szlachetnych i to trzeba wyeksponować - uważa Guziak.