Tydzień po Uroczystości Zesłania Ducha Świętego obchodzimy Uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Wiarę w jednego Boga w Trzech Osobach wyznajemy za każdym razem, kiedy czynimy znak krzyża świętego.
Trójca Święta nie jest tylko zimnym dogmatem wiary. Nie jest też wyłącznie niedostępną, daleką tajemnicą. Dzisiaj warto przypomnieć sobie o tym, że to my jesteśmy Jej mieszkaniem.
"Mając dziewiętnaście lat, czuła się zamieszkaną" - tak napisali o niej ci, którzy ją znali. Chodzi o bł. Elżbietę od Trójcy Świętej, francuską mistyczkę, żyjącą w latach 1880-1906. Kiedy była mała, pewien dominikanin wyjaśnił jej, w jaki sposób przez łaskę chrztu świętego stajemy się duchową świątynią, o której mówi św. Paweł (1Kor 3,16-17). Jak jednocześnie z Duchem Świętym cała Trójca w nas przebywa, wraz ze swoją mocą twórczą i uświęcającą. Jak zakłada w nas swój przybytek, mieszkając w najgłębszych tajnikach duszy, by tam w atmosferze wiary i miłości odbierać należny Jej wewnętrzny kult adoracji i modlitwy.
Potem Elżbieta należała już do tych osób, które raz spotkawszy Boże światło, więcej się nie cofają. Wszystko się w niej "przemienia i wyjaśnia". Odtąd Trójca Święta "będzie jej jedynym życiem we wszystkim".
Po wstąpieniu do zakonu karmelitanek objawianie się Elżbiecie Trójcy Przenajświętszej trwa. "Bóg udzielił mi dziś tak wielkiej łaski, że straciłam poczucie czasu. Dzisiaj z rana usłyszałam w głębi duszy słowa: «Jeśli Mnie kto miłuje, (...) Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać» (J 14,23). Zrozumiałam jednocześnie prawdę tych słów. Nie zdołam powiedzieć, w jaki sposób objawiły mi się trzy Osoby Boskie, a przecież widziałam, jak we mnie odbywały naradę miłości; wydaje mi się, że Je tak dotąd widzę".