Przeżywamy V Niedzielę Wielkiego Postu podczas której w kościele odczytywana jest Ewangelia o przyjaźni. Także Chrystus jej doświadczał. Ewangelista Jan podkreśla, że "Jezus miłował Martę, jej siostrę i Łazarza" (J 11,5).
Gdy tylko Łazarz zachorował, to jego siostry posłały po Jezusa. A jednak On nie przyszedł na czas i Łazarz zmarł. Czy zawiódł jako przyjaciel?
Fundamentem każdej przyjaźni jest zaufanie. Maria i Marta nie rozumiały postępowania Jezusa. Były zdziwione Jego spóźnionym przybyciem. Dzieliły się z Nim cierpieniem po stracie brata, a nawet wyrzucały Mu, że gdyby zjawił się wcześniej, Łazarz by nie umarł. Jednak zarówno Marta, jak i Maria ufały Jezusowi, nawet nie rozumiejąc Jego postępowania. Był On dalej dla nich przyjacielem. Otworzyły przed Nim swoje zbolałe serca. Zaprowadziły Go do grobowca, gdzie był pochowany Łazarz.
Jezus dobrze wiedział, że nie każda choroba, cierpienie i śmierć są końcem same w sobie, lecz mogą być początkiem objawienia się chwały Bożej. Był wzruszony i wstrząśnięty śmiercią przyjaciela. W pewien sposób nie zgadzał się na nią! Prosił Ojca o cud i został wysłuchany. Mocą Słowa wskrzesił Łazarza na nowo do życia.
Historia Łazarza pokazuje nam, że Bóg jest wstrząśnięty także naszym cierpieniem i śmiercią, że nie zgadza się na nie! Pan Jezus dziś staje wobec Twojego "duchowego grobu". Co Cię dziś wiąże, krępuje, paraliżuje? Co nie pozwala Ci żyć pełnią? On z mocą woła: "Wyjdź na zewnątrz" - dając Ci nowe życie! On walczy o Ciebie! Jaka będzie Twoja odpowiedź na dar Jego przyjaźni?