Wielki Piątek w Farze

11/04/2020 00:54
Wielki Piątek w Farze

Wielki Piątek to kolejny dzień Świętego Triduum Paschalnego. To dzień Krzyża i jedyny dzień w roku, kiedy nie sprawuje się Eucharystii. Liturgii Męki Pańskiej z adoracją Krzyża przewodniczył ks. Robert Faliński.

 
Wielkopiątkową liturgię, która jest pamiątką zwycięstwa odniesionego przez umęczonego i ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, poprzedziła Droga Krzyżowa.

Krótka procesja rozpoczynająca Liturgię Męki Pańskiej odbyła się w zupełnym milczeniu. Kapłan odziany był w szaty liturgiczne koloru czerwonego na znak cierpienia i krwi oraz królewskiej godności Chrystusa. Ks. Robert modlił się w ciszy, leżąc krzyżem przed ołtarzem. Ten gest oznacza upokorzenie wobec śmierci Chrystusa, której przyczyną były nasze grzechy oraz smutek i ból Kościoła. Uczestniczący w liturgii, klęcząc w tym czasie także trwali na osobistej modlitwie.

Następnie odczytany został fragment z Księgi Proroka Izajasza zatytułowany "Czwarta pieśń Sługi Jahwe" oraz czytanie z Listu do Hebrajczyków. Ewangelię według św. Jana opisującą mękę Jezusa Chrystusa odczytali kapłani, ks. Mirosław, ks. Robert i ks. Przemysław.

Dlaczego Jezus tak cierpiał? Bo chciał, abyśmy w końcu uwierzyli, jak bardzo nas kocha. Jezus, wisząc na krzyżu, miał rozpostarte ręce i niejako krzyczał do nas; człowieku, co ja mam jeszcze dla ciebie zrobić, abyś uwierzył, abyś mnie jeszcze bardziej pokochał. Co jeszcze mam dla ciebie uczynić?. To zdumiewające jak wielu ludzi zupełnie nie słyszy tego głosu Jezusa Chrystusa - mówił w homilii ks. Robert.

- Przed dwoma tysiącami lat jak Jezus umierał na krzyżu, w tym dramacie uczestniczyli ludzie. Byli tam ci, którzy szydzili ze Zbawiciela. Byli i ci którzy przyszli na Golgotę dla jakieś sensacji, bo coś się w końcu działo. Przyszli również i ci na Golgotę, którzy Jezusa przybijali do krzyża. I dziś po tych dwóch tysiącach lat każdy z nas też odgrywa jaką rolę w tym wydarzeniu, w tym wielkim dramacie. I dzisiaj znajdą się tacy, którzy wyśmiewają Jezusa szczególnie w drugim cierpiącym człowieku. Są i ci, którzy nie mają czasu dla Boga. Będą i tacy, którzy pójdą jedynie popatrzeć, chociażby na dekorację w kościele, ale przed Najświętszym Sakramentem nawet kolan nie zegną. Znajdą się i oprawcy, którzy w wielkim tygodniu bez problemu popełnią ciężki grzech i powiedzą, a co to mnie obchodzi. Każdy z nas odgrywa jakąś rolę, ale my dzisiaj stajemy pod krzyżem obok Maryi, obok Jana i patrzymy się na święte rany. Jezu, Ty do nas nic nie musisz mówić, bo Ty wiesz, jak bardzo Cię kochamy. Oby ta miłość gościła w naszych sercach każdego dnia - mówił ks. Robert.

Modlitwa powszechna w Wielki Piątek ma wyjątkowo uroczysty charakter. Jest wielką prośbą do Boga, by Zbawienie, które Chrystus poniósł na Krzyżu, stało się udziałem wszystkich ludzi. Modlitwę powszechną odśpiewał ks. proboszcz. W wezwaniach zanoszonych przez kapłana znalazły się modlitwy m.in.: za Święty Kościół Boży; za papieża Franciszka; za wszystkich biskupów, kapłanów, diakonów, za wszystkich, którzy służą Kościołowi i za cały lud Boży; za katechumenów; za wszystkich wierzących w Chrystusa; za Żydów; za niewierzących w Chrystusa; za wszystkich, którzy nie uznają Boga; za wszystkich rządzących państwami; a w tym roku także za wszystkich utrudzonych epidemią.

Najbardziej uroczystym momentem Liturgii Wielkiego Piątku była adoracja Krzyża - znaku zwycięstwa Chrystusa i naszego zbawienia. Krzyż zasłonięty fioletową tkaniną został uroczyście wniesiony do świątyni. Ks. Robert z wielką czcią odsłaniał Krzyż, trzykrotnie intonując wezwanie: "Oto drzewo Krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata", wszyscy odpowiadali: "Pójdźmy z pokłonem", po czym rozpoczęła się adoracja. W tym roku odbywała się przez przyklęknięcie i skłon.

Po uczczeniu Krzyża, Ciało Pańskie zostało przeniesione z ciemnicy i rozpoczął się obrzęd Komunii Świętej. Liturgia Wielkiego Piątku prowadzi od adoracji Krzyża do zjednoczenia z Chrystusem w Komunii Świętej, ukazując w ten sposób, że istnieje ścisły związek pomiędzy ofiarą Chrystusa na Krzyżu a Eucharystią.

Po Komunii Świętej Najświętszy Sakrament w monstrancji okrytej białym przejrzystym welonem - symbolem całunu, w który owinięto ciało zmarłego Chrystusa, został przeniesiony do Grobu Pańskiego, gdzie wierni przybywać będą na adorację i trwać będą na modlitwie aż do Mszy św. rezurekcyjnej. W Farze Grób Pański usytuowany jest tradycyjnie w Kaplicy Kochanowskich.

Zdjęcia




















statystyka
+ Parafia Rzymsko-Katolicka pw. św. Jana Chrzciciela w Radomiu / Fara.Radom.pl