W piątek, 13 stycznia na Zamku odbyło się noworoczne spotkanie opłatkowe członków kolegium, które stawia sobie za cel odbudowę radomskiego Zamku. Powołano stowarzyszenia na czele którego stanął Jarosław Kowalik.
Gremium w skład którego wchodzą przedsiębiorcy, architekci, samorządowcy, społecznicy i duchowni powstało kilka tygodni temu. W piątek odbyło się spotkanie założycielskie, Stowarzyszenie przyjęło oficjalną nazwę: "Kolegium odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu im. króla Kazimierza Wielkiego". Przewodniczącym stowarzyszenia został Jarosław Kowalik. W najbliższych dniach zostanie formalnie zarejestrowane i jako podmiot prawny będzie mogło zacząć działać. Cel jest jasny, ale droga do tego celu bardzo trudna. Zwłaszcza, że jest mało czasu. - Całość projektu chcemy zakończyć w stanie surowym w ciągu trzech lat maksymalnie. W ciągu dwóch lat chcemy przygotować dokumentację, ale najpierw dokończyć badania archeologiczne - mówi Jarosław Kowalik przewodniczący Kolegium odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu.
W tym czasie Stowarzyszenie chce także ogłosić konkurs dla studentów wydziałów architektury. Na razie Jarosław Kowalik jest po wstępnych rozmowach z Politechniką Łódzką i Politechniką Warszawską. Zainteresowanie projektem wyraziła doktor architekt Maria Lewicka z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. - Będziemy przygotowywali się do tego konkursu, staramy się już uzyskać od konserwatora zabytków taki dokument, nazwijmy go operatem, który określi, co możemy, a czego nie - mówi Jarosław Kowalik.
Obecnie w budynku, który jest pozostałością po dawnym radomskim zamku, mieści się plebania kościoła Farnego. - To jest inicjatywa i kościoła i miasta. To musi być wspólna inicjatywa. I dobrze, że tak jest, bo gdyby to była tylko miasta, albo tylko kościoła, to by nie było tak dobrze. A te dwa koła, czy, jak powiedziałby św. Jan Paweł II, skrzydła mogą to unieść - mówi ks. Mirosław Nowak, proboszcz radomskiej Fary.
Projekt odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu jest bardzo kosztowny. Kolegium zamierza sięgnąć po środki zewnętrzne m.in. z Unii Europejskiej, funduszy norweskich czy szwajcarskich.
Na radomskim zamku przebywali Jagiellonowie, tu podpisana została unia wileńsko-radomska, tu także w 1505 roku uchwalona została konstytucja Nihil Novi. Jak przekonują pomysłodawcy odbudowy, tu biło kiedyś serce Europy. Na razie nie wiadomo jednak, do jakiego etapu w istnieniu zamku miałaby prowadzić odbudowa. Nie zachowała się dokumentacja, a obiekt był wielokrotnie przebudowywany i niszczony.
