Ks. kan. Wacław Kosiński - ur. 21.09.1882, zm. 24.12.1953
Urodził się 21 września 1882 roku we wsi Dzięki koło Staszowa. Nauki pobierał w Wiązownicy, Sandomierzu, a następnie w sandomierskim Seminarium Duchownym. W 1905 roku został wyświęcony na kapłana przez biskupa Stefana Zwierowicza i rozpoczął pracę duszpasterską jako wikariusz.
Po kilku latach wyjechał z Opoczna na studia do Fryburga w Szwajcarii. Po powrocie do kraju od 1913 roku wykładał w Seminarium Duchownym w Sandomierzu i zajmował się redagowaniem czasopisma diecezjalnego. W 1916 roku uzyskał we Fryburgu doktorat z filozofii i równolegle z kształceniem kleryków podjął się obowiązków prefekta Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Sandomierzu. Przez całe życie publikował, wyróżniając się na tym tle spośród kapłanów diecezji. Jego bibliografia obejmuje około 100 artykułów i książek naukowych oraz popularyzatorskich, głównie z zakresu kaznodziejstwa, katechetyki, pedagogiki i filozofii.
W 1919 roku ksiądz Kosiński został mianowany kanonikiem honorowym kapituły sandomierskiej, obejmował jednocześnie tytularne probostwa. Z obowiązków profesora seminarium został zwolniony na własną prośbę i w 1929 roku opuściła Sandomierz, aby objąć parafię w Skaryszewie. Proboszczem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Radomiu mianowano go 15 grudnia 1930 roku, a oficjalne objęcie obowiązków nastąpiło 7 stycznia 1931 roku. W tym samym roku został dziekanem dekanatu radomskiego, a później również egzaminatorem prosynodalnym przy kurii biskupiej w Sandomierzu. Zaangażował się też w tworzenie Akcji Katolickiej.
Już w rok po przybyciu do miasta ksiądz Kosiński współorganizował I Kongres Eucharystyczny Diecezji Sandomierskiej, który zgromadził w Radomiu 12 biskupów oraz 510 księży. Jako proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Radomiu doprowadził do wybudowania przy ul. Grodzkiej Domu Katolickiego, kaplicy na cmentarzu, piętra nad wikariatem, a sam kościół farny wielokrotnie remontował i ufundował w nim drogę krzyżową. W 1932 roku założył wraz z księdzem Józefem Granatem radomski oddział "Caritasu". W 1936 roku zwrócił kościół św. Katarzyny bernardynom, którzy powrócili wówczas do Radomia, zabiegał również o wydzielenie z olbrzymiej parafii św. Jana (30 000 parafian) nowej jednostki administracyjnej (parafii św. Teresy). W związku z tym zlecił księdzu Andrzejowi Łukasikowi zajęcie się budową kościoła na Borkach, ale z powodu wojny, prace ukończono dopiero po 22 latach. W 1938 roku proboszcz Kosiński został mianowany kanonikiem gremialnym kapituły katedralnej w Sandomierzu.
Podczas okupacji proboszcz Kosiński interweniował u władz niemieckich w obronie ludności Radomia, był wielokrotnie zatrzymywany i przesłuchiwany w siedzibie gestapo przy ul. Kościuszki. Wielokrotnie musiał również znosić rewizje, przeprowadzane przez Niemców na plebanii, a nawet w kościele. Został wówczas aresztowany i rozstrzelany organista radomskiej fary Marcin Łopacki oraz jego syn. Podobny los spotkał zarządcę cmentarza. W budynku parafialnym, znajdującym się obok kościoła i plebani zostali 24 stycznia 1941 r. aresztowani zaangażowani w tajne nauczanie księża: Kazimierz Grelewski i jego brat Stefan Grelewski. Zamordowani w Dachau, zostali beatyfikowani w roku 1999.
Wojsko niemieckie skonfiskowało pola należące do probostwa, budując tam magazyny, zakwaterowano na plebani 5 oficerów, a część Domu Katolickiego zajęto na potrzeby getta. Cała plebania była wówczas pełna książek, przechowywanych tu po zlikwidowaniu przez Niemców radomskich bibliotek (po wyzwoleniu zostały przekazane na potrzeby biblioteki miejskiej). Po długich staraniach, w 1942 roku ksiądz Kosiński uzyskał zgodę władz okupacyjnych na niesienie posługi duszpasterskiej Polakom skazanym na śmierć i mógł odwiedzać radomskie więzienie. Wobec dotarcia frontu na linię Wisły, latem 1944 roku został wyznaczony administratorem diecezji sandomierskiej na wypadek śmierci biskupa (podobnie postąpiono w roku 1939).
Podczas wyzwalania Radomia, w styczniu 1945 roku, kościół św. Jana Chrzciciela nie ucierpiał zanadto, jeśli nie liczyć witraża przy wielkim ołtarzu, zniszczonego na skutek trafienia pociskiem. Proboszcz Kosiński starał się po wyzwoleniu odnaleźć dzwony skonfiskowane przez Niemców, ale ostatecznie musiano zakupić nowy dzwon, który został poświęcony w 1946 roku przez biskupa sandomierskiego Jana Lorka. W 1947 roku proboszcz Fary przekazał kościół św. Trójcy jezuitom, którzy przybyli do Radomia. Zakonnicy nie mieli jeszcze własnej siedziby i przez kilka lat mieszkali gościnnie na plebanii oraz w wikariacie kościoła św. Jana Chrzciciela. W tym samym czasie utworzono parafię w Rajcu, a w roku 1949 podzielono dekanat radomski na dwa dekanaty: Radom południe i Radom północ (w jego skład weszła parafia pw. św. Jana Chrzciciela, a dziekanem pozostał ksiądz Kosiński).
W trudnych latach stalinizmu duchowieństwo radomskie starało się prowadzić zwykłą pracę duszpasterską i nauczanie religii w szkołach, jednak w 1950 roku rozpoczęły się w Radomiu aresztowania księży. Najpierw do więzienia trafił proboszcz parafii św. Teresy Andrzej Łukasik, a 22 października został aresztowany proboszcz Kosiński (przewieziony do więzienia w Kielcach). Urząd Bezpieczeństwa interesował się księdzem Kosińskim od dłuższego czasu, próbując znaleźć jakiś pretekst do oskarżenia go o "wrogą postawę wobec państwa". Nieoficjalne dochodzenie w jego sprawie wszczęto po tym, gdy w marcu 1950 roku odczytał list episkopatu krytykujący postępowanie władz komunistycznych wobec "Caritasu". O bezpardonowym szukaniu pretekstu do aresztowania proboszcza fary radomskiej świadczą sprzeczności, jakie pojawiały się w materiałach, gromadzonych przez bezpiekę na jego temat. Z jednej strony oskarżono go o "szkalowanie" komunizmu i ZSRR w kazaniach, z drugiej donoszono, że mówi w nich wyłącznie o sprawach religijnych, a polityką się nie zajmuje. Mimo apeli biskupa sandomierskiego nie chciano podać kurii powodu aresztowania księdza Kosińskiego, ani wypuścić go z więzienia, aby odpowiadał z wolnej stopy. Starano się udowodnić jego rzekomą współpracę z Niemcami, ale nawet w dokumentach UB przyznawano, że zarzuty tego typu były zbyt wyimaginowane. Ostatecznie w marcu proboszcz kościoła pw. św. Jana Chrzciciela został zwolniony z więzienia i powrócił do Radomia.
Wojskowy Sąd Rejonowy w Kielcach, do którego trafiła sprawa księdza Kosińskiego, uniewinnił go, lecz nie oznaczało to końca represji. Próbowano skazać duszpasterza na grzywnę a zorganizowanie w Radomiu w kwietniu 1953 roku. Bez wątpienia więzienie i represje wpłynęły na stan zdrowia niemłodego już kapłana. Od kilku lat chorował, a pogarszający się wzrok spowodował, że obowiązek brewiarza zamieniono mu na różaniec. Zmarł w wieku 71 lat 24 grudnia 1953 roku w szpitalu św. Kazimierza w Radomiu i został pochowany na cmentarzu parafialnym.
______
Autor: Kościół św. Jana Chrzciciela w Radomiu, pod redakcją D. Kupisz, Wydawnictwo Naukowe Instytutu Technologii Eksploatacji - PIB